niedziela, 4 września 2016

Ikony Dizajnu- Marek Cecuła

 Obiecałam Wam w prawdzie na fb posta o metamorfozie wnętrza, ale potem doszłam do wniosku, że z początkiem września powinny się jednak na blogu pojawić treści edukacyjne;) A z publikacją posta o Marku Cecule nie chcę też dłużej czekać- bo jeszcze tylko do końca października retrospektywną wystawę artysty można obejrzeć w Muzeum Miasta Gdynia. To może kogoś przy okazji zachęcę(bo naprawdę warto!!!)

http://culture.pl/pl/tworca/marek-cecula
 Marek Cecuła to postać niezwykła. Niespokojny Duch, który przestrzeni dla Swojej wolnej, nieograniczonej niczym twórczości szukał na kilku kontynentach. Historia Jego życia mogłaby się stać inspiracją dla filmu lub powieści- takiej, którą czytałoby się z zapartym tchem. Zaczynałaby się pewnie od historii małżeństwa rodziców artysty. Prawie jak Romeo i Julia osadzeni w realiach Kielc lat 30-tych. Na drodze do małżeństwa Jadwigi Kowalikówny i Motla Kohna zgodnie próbowały stanąć rodziny obojga. Związki mieszane zdarzały się w tamtych czasach rzadko- zwłaszcza jeżeli to Polka miała poślubić Żyda(a nie odwrotnie)- ponieważ według prawa rabinicznego Żydem jest się po matce. Para wymyśliła ucieczkę do Palestyny- gdzie Izaak- starszy brat Motla prowadził własny biznes. Motl miał jechać pierwszy na swoisty rekonesans, Jadwiga miała dołączyć w ramach katolickiej  pielgrzymki do Ziemi Świętej(!) Rodzinom obojga udało się powstrzymać wydanie Jadwidze paszportu i ukrycie Jej u dalszych krewnych, na wsi. Przedtem Dziewczyna zdołała jednak wysłać telegram- Motl wrócił, skrzyknął kilku kolegów na motocyklach i odbił ją stamtąd. Ślub wzięli w Bodzentynie, u najbliższego rabina. Niedługo jednak mieli się sobą cieszyć. W 1941 roku w Kielcach powstało getto. Motlowi udało się z niego uciec dzięki dokumentom po zmarłym Stanisławie Cecule (w jednym ze źródeł czytałam, że to Jadwidze udało się je zdobyć dzięki rodzinnym koneksjom, w innym że przekazał je ojcu artysty brat Stanisława, będący Jego kolegą). Później Jadwiga ukrywała męża i Jego kolegę pod podłogą domu w Częstochowie, gdzie uciekli z Kielc. Równocześnie zajmowała się maleńkim wtedy Markiem i Jego ciut starszym bratem Adamem. W 1944 roku niemieccy żołnierze odkryli kryjówkę i mężczyźni zostali wywiezieni do Dachau- Jadwiga uniknęła śmierci dzięki łapówce. Rok później, po wyzwoleniu obozu w Dachau przez Aliantów- Motl zdecydował się na powrót do żony i dzieci. Jadwidze jeszcze raz udało się uratować Motla w lipcu 46 roku- tym razem ostrzegając Go przed pogromem kieleckim. W sierpniu Motl ponownie zdecydował o powrocie do Kielc. Jego rodzice nie żyli, atmosfera była taka, a nie inna- Motl i Jadwiga zdecydowali się ochrzcić chłopców. Mimo, że rodzina się zasymilowała, cały czas rozważali wyjazd do krewnych w Izraelu- nie doszedł on do skutku w związku ze śmiercią ojca artysty w 1956.
 W 1960 roku- jako 16 latek(!) Marek zdecydował się wyruszyć sam. Ze 100 dolarami w kieszeni i bez znajomości języków obcych tułał się chwilę po Europie. Gdy pieniądze się skończyły, nie chcąc wracać do Polski- zdecydował się popłynąć statkiem do Izraela. Tam wstępuje do wojska- które jak sam mówi- "naiwnie wydawało Mu się wtedy dorosłą kontynuacją harcerstwa". Po roku regularnej służby zgłasza się do wewnętrznej organizacji wojskowej- Nahal, która pozwala na "odpracowanie" reszty służby wojskowej w kibucu na granicy kraju. W Galilei powstaje pierwsze studio ceramiczne Cecuły. Równolegle młody artysta pobiera lekcje u Gduli Ogen. Śledzi wydarzenie w kulturze polskiej, interesuje się teatrem, kabaretem. Pozostaje pod wpływem Dzieci Kwiatów, zatrzymujących się w kibucu w swojej wędrówce przez świat w poszukiwaniu samych siebie i poszerzaniu swojej świadomości. W tamtych latach powstają prace dotyczące szeroko pojętej wolności. Ulegając wpływom hinduizmu i hippisowskiej rebelii wraz z kolegami tworzą "kibuc w kibucu"- z własnym guru, pacyfizmem, medytacją transcendentalną, wegetarianizmem....
  Następnie wychodzą z kibucu i współtworzą siedmioosobową komunę prowadzącą szeroko zakrojoną działalność artystyczną w Binyaminie. Potem w związku ze stanem wojennym przenoszą się do Kurytyby w Brazylii. Cecuła wychodzi ze swoją sztuką na zewnątrz. Tam powstaje instalacja "Art project 79"- pierwszy z projektów w ramach cyklu "archeologia przyszłości". Z gliny wydobytej z okolicznego zbocza tworzy 1140 cegieł i wypala w pobliskiej cegielni. Każdy z elementów zostaje opatrzony logo projektu i datą. Następnie cegły "wracają" do wyrwy powstałej po wydrążeniu gliny.  
 Cecule cały czas towarzyszy przekonanie, że ważne i wielkie rzeczy dzieją się jednak "gdzie indziej". W 1976 roku decyduje się wyjechać do Stanów- i w dopiero tworzącej się wtedy dzielnicy SoHo zakłada studio Modus Design. Jak sam mówi- "nie spodobał się". Jego prace były "zbyt europejskie"- surowe i oszczędne- miał problem żeby sprzedać je do sklepów. Ponieważ jednak lokal, który wynajmował- miał swoją własną witrynę od ulicy- zaczął wystawiać je właśnie tam. Z czasem o Cecule i Jego studio robi się coraz głośniej- do tego stopnia, że zaczyna Mu brakować możliwości produkcyjnych. Duże fabryki są w Chinach i... Polsce.
 Jak kiedyś Jego ojciec- wraca do Kielc. "Początkowo wcale nie chciałem tu mieszkać i żyć.Zamierzałem tylko robić w Polsce swoją porcelanę ale zobaczyłem ,że Kielce bardzo się zmieniły, że to już inne miasto. Nie miałem poczucia, że wracam do miejsca przeklętego, wręcz odwrotnie". W 2012 roku, w byłym więzieniu na Placu Zamkowym otwiera Design Centrum Kielce. Próba stworzenie w mieście unikatowego na skalę polską ośrodka o takim profilu nie udaje się, ze względu na nieporozumienia z lokalnymi władzami i urzędnikami. Artysta odchodzi, ponieważ próbowano naruszyć Jego autonomię. Zostaje jednak w Polsce, nawiązuje współpracę z polskimi fabrykami porcelany Ćmielowem i Chodzieżą. Oprócz pracy twórczej prowadzi działalność edukacyjną- "W żadnej szkole nie byłem na tyle długo, żeby dostać dyplom. Wtedy też nie myślałem, że kiedyś będę uczył innych."- tymczasem w latach 1985-2004 był Dziekanem Wydziału Ceramiki w Parsons School of Design w NY, 2004-2010 wykładał w National Academy of Arts w Bergen, do dziś jest profesorem w Royal College of Art w Londynie.
 Twórczość Marka Cecuły jest niesamowicie różnorodna i wielokierunkowa. Na pograniczu sztuki użytkowej z dekoracyjną. W ceramice można znaleźć inspiracje postmodernizmem, Bauhausem, radziecką awangardą, art deco, pop artem... a także tradycyjną porcelaną japońską. Tworzył zastawy stołowe i prace o charakterze konceptualnym- poruszał w sztuce wątki społeczne zanim to było modne(wiszę Wam ciągle posta o tegoroczenej edycji GDD);) Tak np. na fali kryzysu związanego z AIDS powstają "Skatologie"('93) i "Higiena"('95). Dysfunkcyjne elementy codziennego użytku związane z chorobą i leczeniem.


http://www.ceculamarek.com/sites/art_works2_foto4.php
http://www.ceculamarek.com/sites/art_works3_foto5.php
 Jego prace są często komentarzem do rzeczywistości. Tak można odebrać powstały w 1998 roku rozbity talerz z portretem księżnej Diany.

http://www.ceculamarek.com/sites/art_works5_foto2.php
  W wywiadzie dla Domosfery doczytałam, że dla Artysty najważniejszym z dotąd zrealizowanych projektów jest "Porcelanowy dywan". Instalacja łącząca sztukę, technologię i przemysł. Na 576 talerzach z Ćmielowa, podzielonych na trzy grupy po 192 nadrukowano klasycznego perskiego dywanu- w kolorze, czarno na białym i biało na czarnym. Między grupami talerzy pozostawiono jedynie wąskie ścieżki, które pozwalają przejść. Instalacja gra z naszym umysłem- normalnie chodzilibyśmy po dywanie... ale jest zbyt kruchy by można było na niego wejść. Ani "dywan" ani talerze nie mogą spełniać swojej funkcji.



http://www.ceculamarek.com/sites/art_works8_foto4.php
  Szczególne miejsce w twórczości artysty zajmuje kwestia żydowska. Hebrajskiego Cecuła nauczył się w pół roku po przyjeździe do Tel Awivu. Poznawał ukrywaną przez rodziców historię swojej rodziny, żydowskie zwyczaje i tradycje. Będąc w Polsce po raz pierwszy od 1960 roku, podczas spaceru po plaży znajduje odłamek talerza ze swastyką. W ramach cyklu "violation"(tego samego co Diana) powstaje rekonstrukcja naczynia.

http://www.ceculamarek.com/sites/art_works8_foto4.php
 Z kolei dekonstrukcji artysta dokonuje w serii "Fragmentation" dzieląc na maleńkie kawałeczki talerze pokryte hebrajskim tekstem.


http://www.ceculamarek.com/sites/art_worksf3_foto5.php
 W 2011 Cecuła tworzy "Kronikę kielecką". Czarny stół z zagłębieniem w blacie, w którym znajdują nadrukowane na setkach ceramicznych elementów fotografie z życia miasta. Wydarzenia współczesne i dawne, radosne i straszne. Siedząc na dwóch ławeczkach przy stole można je swobodnie z sobą zestawiać.




 W 65 rocznicę likwidacji kieleckiego getta, w miejscu gdzie znajdowało się wejście do niego staje monumentalna "Menora"- właściwie nie tyle staje, co kładzie się. Cecuła pozostawia odbiorcy pole do interpretacji- czy zanurza się symbolizując śmierć mieszkających tutaj ludzi, czy raczej wynurza- jako symbol odradzającej się pamięci?

http://czasnawnetrze.pl/polscy-projektanci/mistrzowie-designu/16794-marek-cecula-widziec-to-czego-nie-ma
 Heh... mam wrażenie, że nie jestem nawet w 1/8 tego co chciałabym napisać;) Np. nie było jeszcze o moim absolutnym zachwycie- "beauty of imperfection"... a chciałabym już powoli przechodzić do projektów bardziej komercyjnych. Zróbmy tak- na koniec posta wrzucę zdjęcia z wystawy w Gdyni- część przynajmniej- tego co zrobiło na mnie największe wrażenie. A teraz pokaże Wam już rzeczy dostępne w sprzedaży w ramach Modus Studio. Przynajmniej te, które trzeba znać i bezbłędnie kojarzyć z nazwiskiem Cecuły :)
 Tj. cała seria "pogiętych":





 Pojemniki ZZ na ocet, oliwę, pieprz i sól:


  Randomy:


 I moje osobiste dwa "chciejstwa"... jak już nie będę nomadą ;)
"Touch of blue":



   I EGGO, najpiękniejsza podstawka na jajka, jaką w życiu widziałam <3


 Te wszystkie cuda dostępne są w internetowym sklepie Modusa.
 A na Wystawie w Muzeum Miasta Gdyni znajdziecie jeszcze m.in:




 Temat pozostawiam Wam właściwie zupełnie niewyczerpany... a to i tak chyba najdłuższa "Ikona..." Jeżeli ktoś ma niedosyt odsyłam do materiałów, z których korzystałam:
- Strona internetowa Marka Cecuły
- Sylwetka Twórcy na Culture.pl przygotowana przez Agnieszkę Sural
- Wywiad Anity Bialic z artystą
- "Marka Cecuły opowieść o życiu" w dwóch częściach na echodnia.eu:
   1
   2


3 komentarze: